Młodzi ludzie są dosyć niestabilni emocjonalnie. Zakochane nastolatki są niczym bomba zegarowa, raz się kochają, a innym razem nienawidzą. Rodzicom trudno określić, w którym etapie znajdują się obecnie. Kłótnie nastolatków choć burzliwe, nie trwają zwykle zbyt długo. Zazwyczaj po dwóch albo trzech dniach następuje pogodzenie. Rodzice przyglądają się tym wszystkim zawirowaniom uczuciowym z boku, bo nie chcą wyjść na tyranów. Mogą jedynie doradzać swoim pociechom i liczyć, że wezmą ich zdanie pod uwagę. Nie mogą natomiast siłą rozdzielać parę zakochanych, bo to zwykle przynosi odwrotny skutek od zamierzonego.
Jednak rodzice mają obawy, że młodzi mogą popełnić jakieś głupstwo, które zaważy na ich dalszej przyszłości. Może nie mówią tego otwarcie, ale za każdym razem, gdy młodzi zostają sam na sam w pokoju, drżą jak osiki. Rozumieją, że w tym wieku krew nie woda, więc wszystko może się wydarzyć. Nie chcą jeszcze zostać dziadkami, więc próbują przekonać młodych, że na zbliżenia fizyczne i kontakty płciowe mają jeszcze mnóstwo czasu. Jednak siedemnastoletni chłopak, który jest jeszcze prawiczkiem, uchodzi za niedojdę i brzydala. Musi tak być, skoro żadna dziewczyna go nie chce. Zdesperowany młody człowiek namawia więc swoją dziewczynę na seks. Chce jak najszybciej mieć ten pierwszy raz już za sobą. Choć nie bardzo wie, jak to zrobić, próbuje pozbyć się łatki wiecznego prawiczka.
Kiedy jest na to odpowiedni moment? Większość nastolatków uprawia seks, gdy mają wolną chatę, bo rodzice gdzieś wyjechali służbowo na kilka dni. Wtedy nie muszą obawiać się ich nalotu i mogą przeżyć tę wyjątkową chwilę, patrząc sobie głęboko w oczy i przytulając się wzajemnie. Jedyne, o czym muszą bezwzględnie pamiętać to zabezpieczenie się przed niechcianą ciążą. Dziewczyny w tym celu zażywają tabletki antykoncepcyjne, a chłopcy kupują w aptece prezerwatywy. Młodzi, choć bardzo zakochani, nie chcą jeszcze mieć potomstwa, bo to zniszczyłoby ich plany i marzenia. Jednak utrata dziewictwa podczas imprezy to zupełnie inna para kaloszy. Nie jest tajemnicą, że podczas takiej domówki alkohol leje się strumieniami. Po pierwsze dlatego, że gówniarzom wydaje się, że dobra zabawa bez alkoholu nie istnieje, a po drugie z powodu braku kontroli rodzicielskiej. Nastolatkowie, gdy nie czują bata nad sobą, pozwalają sobie na znacznie więcej.
Rezultaty takiego działania nie trudno przewidzieć. Pijanym małolatom puszczają wszelkie hamulce również te moralne. Skutkiem tego zapominają o antykoncepcji i dają się ponieść tak zwanemu spontanowi. Efektem ich głupoty jest nieplanowana ciąża. Teraz pozostają im dwa wyjścia albo zostaną młodocianymi rodzicami, albo pozbędą się nienarodzonego dziecka. Niestety większość młodocianych par decyduje się na to drugie rozwiązanie. Choć aborcja jest nielegalna, wolą takie rozwiązanie niż przedwcześnie utonąć w zupkach, kupkach czy pieluchach. Są tak przerażeni tym, co zrobili i co na ten temat powiedzą ich rodzice, że zupełnie nie myślą jakim złem jest przerwanie ciąży. Jedyne co ich obchodzi, to pozbycie się kłopotu.